Aktor Teatru Śląskiego Roman Michalski obchodzi 85. urodziny i 45-lecie obecności na scenie. Benefis 10 lutego

Roman Michalski może być dla nas, nieco młodszych, przykładem tego, że po 80. da się jeszcze prowadzić aktywne życie. Aktor Teatru Śląskiego udowadnia, że wiek to tylko liczba. Artysta w piątek 10 lutego 2023 r. będzie miał benefis na swojej macierzystej scenie. Okazje do celebrowania są dwie - 85. urodziny i 45-lecie obecności na scenie.

W najbliższy piątek, 10 lutego 2023 r., po spektaklu "Łaskawe" w reż. M. Kleczewskiej odbędzie się benefis Romana Michalskiego, który świętuje 85. urodziny i 45-lecie pracy twórczej w samym Teatrze Śląskim, bo aktorem jest od ponad 60 lat.

Nie bez kozery uroczystość odbędzie się po tym spektaklu. Roman Michalski gra w nim główną, szalenie wymagającą, rolę. Pisaliśmy o tym: "Łaskawe" w reż. Mai Kleczewskiej w Teatrze Śląskim. Główną rolę, byłego nazistowskiego oficera, gra 84-letni Roman Michalski

Rodem z Kutna, wyborem - z Katowic

Roman Michalski jest artystą teatralnym od 63 lat. Pochodzi z Kutna. Debiutował w Teatrze Powszechnym w Łodzi. Występował m.in. w Warszawie, Gnieźnie, Kaliszu i Olsztynie, jednak to z Teatrem Śląskim w 1977 roku związał się na stałe. Przez ponad 60 lat pracy artystycznej wykreował niezliczoną liczbę ról w spektaklach dramatycznych i komediowych – publiczność pamięta jego kreacje

  • Capulettiego w przedstawieniu „Romeo i Julia” Szekspira w reż. Bartosza Zaczykiewicza,
  • Kaznodziei w „Wyzwoleniu” Wyspiańskiego w reżyserii Krzysztofa Babickiego,
  • Eugeniusza w „Tangu” Mrożka w reżyserii Filipa Bajona,
  • Sieriebriakowa w "Wujaszku Wani" Czechowa w reżyserii Jerzego Zygalskiego,
  • Gruszczyńskiego w „Śnie Srebrnym Salomei” Słowackiego w reżyserii Krzysztofa Prusa,
  • Wernyhorę w "Weselu" Wyspiańskiego w reżyserii Rudolfa Zioły;

Przez najmłodszą publiczność jest uwielbiany jako Król Miraż i Ludożerca w „Przygodach Sindbada Żeglarza” w reżyserii Jarosława Kiliana.

Dwie ważne i wymagające role teatralne Romana Michalskiego w 2022 r.

2022 rok przyniósł Romanowi Michalskiemu dwie niezwykle ważne role:

  1. w spektaklu Agaty Dudy-Gracz „Odys i świnie, czyli opowieść mitomana” wcielił się aż w sześciu bohaterów, m.in. Ojbalosa i Priama,
  2. w „Łaskawych” Jonathana Littella w reż. Mai Kleczewskiej zbudował monumentalną postać Starego Maxa Aue.

Michalski z jednej strony cieszy się, że "ktoś go jeszcze chce", ale z drugiej obawiał się wysiłku fizycznego, związanego z tak angażującą rolą jak w "Łaskawych".

- Bałem się przyjąć tę rolę, zwłaszcza że pierwszy raz pracuję z panią Kleczewską - wyjaśniał aktor przed premierą sztuki. - Pracuję na scenie już ponad sześćdziesiąt lat. Mam duże doświadczenie. Takie negatywne postaci jak Maximilian są może i ciekawsze, bardziej ekspresyjne, ale zderzenie ich ze samym sobą to już nie jest takie oczywiste i łatwe i przyjemne - dodał.

W tym samym roku zagrał także w nagradzanym filmie „Strzępy” w reż. Beaty Dzianowicz.

Przez wiele lat związany ze Szkołą Aktorską Teatru Śląskiego – ceniony jako dyrektor, uwielbiany przez studentów jako pedagog, zaangażowany w życie studenckie od egzaminów wstępnych aż po pokazy spektakli dyplomowych. Zawsze przyjacielski i życzliwy, zaangażowany i pomocny, jest nie tylko człowiekiem teatru, ale również dla wielu osób - przyjacielem i mistrzem.

Spektakl "Kobieta i życie"

Może Cię zainteresować:

Co zostało po strajkach kobiet? Odpowiedzi szuka Teatr Śląski. Premiera "Kobiety i życia" 14 stycznia 2023

Autor: Katarzyna Pachelska

11/01/2023

Robert Talarczyk

Może Cię zainteresować:

"Mnie tępe Ślonzoki wkur… najmocniej. Że godajom ino po ślonsku i nie chcą się uczyć" - Robert Talarczyk o "Byku", dumie i Śląsku

Autor: Marcin Zasada

15/04/2022

Subskrybuj 24kato.pl

google news icon