W ceremonii, która odbyła się w poniedziałek 14 lutego na Centralnym Cmentarzu Komunalnym w Katowicach, przy ul. Murckowskiej 9 przy grobach w kwaterze żołnierzy Armii Krajowej, uczestniczyli przedstawiciele władz wojewódzkich i samorządowych, służb mundurowych i Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej w Katowicach. Obecni też byli kombatanci.
Rozbrzmiał Mazurek Dąbrowskiego i słowa modlitw. Zapłonęły znicze i złożono kwiaty. Prócz wieńców pod pomnikiem na wszystkich grobach akowców złożono po trzy róże, symbol symbolizujący tradycyjne żołnierskie i patriotyczne wartości. Bóg, Honor, Ojczyzna.
Wśród licznie przybyłych na cmentarz osób był Wojciech Kempa - badacz dziejów polskiego ruchu oporu na Śląsku, autor kilkutomowej książki Okręg Śląski Armii Krajowej, a przy tym potomek żołnierza Armii Krajowej. Jego dziadek, porucznik Konstanty Kempa, w 1945 roku zginął w obozie oświęcimskim, stracony za swoją konspiracyjną działalność. Przynależność do AK na Śląsku wiązała się z ogromnym ryzykiem.
- Historia Armii Krajowej na Śląsku - Okręgu Śląskiego Armii Krajowej - to jeden z fundamentów naszej tożsamości. Nas, Górnoślązaków czujących i myślących po polsku - uważa Kempa. - Te dziesiątki tysięcy ludzi, które przewinęły się przez szeregi AK na naszej śląskiej ziemi, są dla nas Ślązaków wzorem. To teren niezwykle trudny dla działalności konspiracyjnej. Musimy pamiętać, że tutaj od pokoleń mieszkali obok siebie Polacy i Niemcy, jedni o drugich wszystko wiedzieli. Był to więc teren do działalności konspiracyjnej o wiele trudniejszy niż Generalna Gubernia. Stąd straty, jakie ponosił Śląski Okręg AK były o wiele, niewspółmiernie większe w stosunku do tego, co było w innych rejonach kraju. Tak hekatomba ofiar mimo wszystko nie odstręczała ludzi od działalności. Jedna wsypa następowała za drugą, a mimo wszystko po każdej katastrofie, niczym feniks z popiołów AK na Śląsku się odradzała. Oczywiście pod różnymi nazwami - najpierw Służba Zwycięstwu Polski, później Związek Walki Zbrojnej, tutaj na naszym terenie występujący pod nazwą Polskie Siły Zbrojne. Ogromna część z tych kilkudziesięciu tysięcy osób zapłaciło za swą wierność Polsce cenę najwyższą. Przy czym o ile w innych regionach większość konspiratorów, żołnierzy AK poniosła śmierć w działalności partyzanckiej, na polu walki, to tutaj zdecydowana większość, prawie wszyscy którzy ponieśli śmierć za działalność w AK, to ofiary obozów koncentracyjnych i egzekucji. To byli ludzie, którzy ginęli pod ścianą śmierci KL Auschwitz, na gilotynie. Była to więc ogromna ofiara. Mimo iż była tak wielka, mimo iż to ryzyko działalności konspiracyjnej było tak wielkie, kolejne osoby wciąż podejmowały to wyzwanie, narażając siebie i nierzadko swoich bliskich na nieprawdopodobne ryzyko. Więc chwała im za to, że się na to decydowali - kończy Kempa.
Wnuk stara się, by na katowickiej kwaterze żołnierzy AK znalazł się także symboliczny nagrobek jego dziadka, Konstantego Kempy.