Przypomnijmy, że do zbrodni doszło w nocy z środy na czwartek (9-10 lutego) w jednym z mieszkań w Katowicach, gdzie 39-letni mężczyzna spotkał się z 50-letnią kobietą.
Wówczas 39-latek zadzwonił pod numer alarmowy, aby powiadomić o tym, że skrzywdził swoją partnerkę i poprosił o pomoc w jej uratowaniu. Dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Katowicach wysłał na miejsce wywiadowców. Rozdysponowano także zespół ratownictwa medycznego.
- Jeden z funkcjonariuszy, który jest również ratownikiem, natychmiast zaczął udzielać rannej kobiecie pomocy medycznej. Pomimo starań jego i ratowników medycznych, którzy na miejsce dojechali zaraz po policjantach, rannej nie udało się uratować - informuje sierż. szt. Łukasz Kloc.
Przyczyną śmierci 50-latki były liczne rany kłute. Śledczy na miejscu zabezpieczyli m.in. nóż, który był narzędziem zbrodni.
Mężczyzna był już karany za nieumyślne spowodowanie śmierci
39-latek został zatrzymany i osadzony w areszcie. Badanie wykazało, że w chwili zatrzymania miał ponad promil alkoholu w organizmie. Specjaliści pobrali jego krew do badań laboratoryjnych, które mają wskazać, czy był także pod wpływem narkotyków.
Okazało się, że mężczyzna był już wcześniej karany i odsiedział wyrok pozbawienia wolności za nieumyślne spowodowanie śmierci. Tym razem usłyszał zarzut zabójstwa.
Na wniosek Prokuratury Rejonowej Katowice-Północ 39-latek został zatrzymany na trzy miesiące. Za zabójstwo grozi mu kara dożywotniego więzienia.