Do awantury w jednym z mieszkań przy ul. 1 Maja w Katowicach doszło w piątek, 10 grudnia, wieczorem. Rodzina 37-letniego mężczyzny zdołała uciec, a ten zabarykadował się wewnątrz, grożąc, że wysadzi kamienicę w powietrze.
- Chciał do tego doprowadzić, odkręcając butlę z gazem - informuje Komenda Miejska Policji w Katowicach.
Na miejscu zjawili się policjanci, strażacy oraz ratownicy medyczni. Przerażeni mieszkańcy sąsiedniej kamienicy ze względu na zagrożenie zostali ewakuowani i schronili się w autobusie, który zapewnił Urząd Miasta Katowice.
Dowódca akcji podjął decyzję o zaangażowaniu Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji w Katowicach, którego funkcjonariusze przy pomocy drabiny weszli do budynku przez okno i obezwładnili 37-latka, który trafił do aresztu.
- Jak się okazało, mężczyzna był w domu, gdyż miał przerwę w odbywaniu kary pozbawienia wolności. Wcześniej był już karany m.in. za pobicie, posiadanie narkotyków i znęcanie się - przekazuje KMP.
Mężczyźnie grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności za sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób.