10 lat temu włamywał się do samochodów w Katowicach. Wczoraj zapadł wyrok. Wpadł przez swoją krew

Sąd Rejonowy Katowice-Wschód w Katowicach skazał 41-letniego mężczyznę za dwie kradzieże z włamaniem do samochodów, których dokonał w 2015 roku w Katowicach. Po 10 latach mężczyzna został ujęty w Niemczech, a wszystko było możliwe dzięki materiałowi DNA, który złodziej zostawił na fotelu kierowcy. Oskarżony spędzi najbliższe 2 lata w więzieniu.

Katowice familok8

W kwietniu 2015 roku nieustalony sprawca wybija szybę w samochodzie przy ul. Sienkiewicza i kradnie z jego wnętrza kilka rzeczy, w tym panel radia oraz płyty CD z utworami muzycznymi. Podczas wybicia kaleczy się, a krew wnika w materiał na fotelu kierowcy.

Policyjni technicy pobierają próbkę materiału, z której wynika, że to DNA osoby o męskim genotypie i ustalonym profilu DNA.

Tego samego dnia na Policję wpływa zawiadomienie dotyczące kolejnego samochodu. Modus operandi sprawcy jest identyczne, jednak tym razem ginie radioodbiornik.

Złodziej przepada, a dochodzenie zostaje umorzone. Natomiast ustalony profil DNA ląduje w policyjnej bazie danych.

Przełom w sprawie

W 2024 roku policja w Niemczech zatrzymuje mężczyznę i pobiera jego materiał DNA. Program stwierdza zgodność z widniejącą już próbką w systemie, którą 9 lat wcześniej wprowadzili tam funkcjonariusze z Polski.

Opinia biegłego z zakresu genetyki sądowej potwierdziła, że pochodzący od tej osoby profil genetyczny jest tożsamy z profilem DNA ujawnionym na miejscu pierwszego włamania do samochodu z kwietnia 2015 roku.

Co grozi złodziejowi?

41-letni mężczyzna usłyszał zarzuty włamania do samochodów i zaboru z nich mienia. Ponadto ustalono, że był wcześniej wielokrotnie karany za podobne występki, dlatego został skazany w trybie multirecydywy.

Podejrzany nie przyznał do niczego, zasłaniając się niepamięcią. Teraz spędzi najbliższe 2 lata w więzieniu.

Subskrybuj 24kato.pl

google news icon